- Co robisz? - zapytał
- Właśnie miałem wychodzić - odparłem
- Ale gdzie ty idziesz o tej porze?
- Nie interesuj się - warknąłem
- Spokojnie, chciałem tylko wiedzieć, gdzie iść, żeby cie ratować - odpowiedział żartobliwie
- Nie martw się o to. Nie będę potrzebował twojej pomocy... i masz o tym nikomu nie mówić, rozumiesz ?!
- Tak...
Wybiegłem szybko z mojej nory w stronę Magicznego Lasu. Gdy dojrzałem małe jezioro w środku lasu, podszedłem do niego, aby się napić i odpocząć. Podczas odpoczynku zauważyłem po drugiej stronie jeziora, młodego kirina - stworzenie, wyglądem przypomina jelenia, pokrytego łuskami karpia, który przynosi szczęście i jest traktowane jako dobry omen, który także przyszedł się napoić i odpocząć. Kirin w spokoju się napił, po czym spojrzał się na mnie, a następnie odwrócił się i pobiegł przed siebie. Postanowiłem pójść w tym kierunku, mając nadzieje, że coś tam znajdę. Szedłem tak, aż do zachodu słońca, a końca lasu, ani niczego wartego uwagi dalej nie było widać, więc znalazłem miejsce pod starym dębem położyłem się, by odpocząć i momentalnie zasnąłem.
Fenris
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz